W 1939 roku na rozkaz szefa Głównego Urzędu Bezpieczeństwa Rzeszy (RSHA) Reinharda Heydricha tworzono getta żydowskie i Rady Żydowskie czyli Judenraty , które sprawowały władzę w gettach.
Szefem Judenratu w Łodzi został rosyjski Żyd Mordechaj Chaim Rumkowski. Przez 5 lat miał absolutną władzę nad 200 tysiącami Żydów w łódzkiej dzielnicy zamkniętej zwanej gettem (Ghetto Litzmannstadt). Był panem życia i śmierci swoich rodaków.
Przed wojną kierował sierocińcem i był oskarżany o molestowanie dzieci. Gwałcił tam dziewczynki i 13-letniego chłopca. Wybuch wojny uratował go przed wyrokiem i pójściem do więzienia. Niemcy dobrze o tym wiedzieli i świadomie wybrali Rumkowskiego na szefa Judenratu.
5 lat władzy Rumkowskiego.
Rumkowski był brutalnym, bezwzględnym żydowskim kolaborantem na usługach Niemców. Zarzucano mu nadgorliwą kolaborację z Niemcami w sporządzaniu list Żydów do likwidacji . Popełniał liczne przestępstwa na tle seksualnym . Gwałcił młode Żydówki .
To właśnie Rumkowski przez prawie 5 lat decydował , którzy Żydzi pojadą w pierwszej kolejności transportem do obozu , co było równoznaczne z wyrokiem śmierci. Kto mu podpadł, nawet w drobnej sprawie , to już był trupem.
Rumkowski ustanowił własne prawa i bezwzględnie je egzekwował. Miał własne sądownictwo, własne więzienie, własny organ prasowy „Getocajtung” , własny bank , który za bezcen skupował od mieszkańców getta wszystko , co mieli wartościowego , płacąc na dodatek emitowanymi przez Rumkowskiego „Kwitami markowymi” (tzw. rumki) , które w jego królestwie stanowiły jedyny środek płatniczy.
Rumkowski narzędziem w ręku Gestapo.
W czerwcu 1941 roku łódzkie getto odwiedził Reichsfurer SS Heinrich Himmler – jeden z najpotężniejszych ludzi w III Rzeszy. Porozmawiał chwilę z Rumkowskim. Zachęcał go do coraz wydajniejszej pracy. To jeszcze był czas przed Holocaustem.
„Król Chaim” , „Cesarz” lub „Chaim Pierwszy”.
„Król Chaim” , „Cesarz” lub „Chaim Pierwszy” – tak nazywali Rumkowskiego Żydzi w łódzkim getcie. Miał wielką władzę pomimo, że znajdował się na łasce Niemców. Posiadał dwa mieszkania, po getcie jeżdził dorożką, chodził w oficerkach i stosował przemoc .
Publicznie bił Żydów po twarzy na ulicy. I decydował kto i jak długo będzie jeszcze żył. W urzędach Judenratu , w sklepach i szkołach na ścianach wisiały portrety Rumkowskiego. Jego podobizna widniała na wydawanych w getcie znaczkach.
Lepsi Żydzi , czyli „elita” getta zwana szyszkami.
Część Żydów w getcie żyła jak królowie. To była elita , która cieszyła się wielkimi względami Rumkowskiego. Mieli najlepsze posady i największe przywileje. Mieszkali w luksusowych mieszkaniach, pili i jedli ile tylko chcieli. Nigdy nie byli głodni. Bawili się w wytwornych restauracjach oferujących szampana i łososia. Korzystali z dorożek.
Mieli przywileje w szpitalach, czyli prywatne sale i lekarstwa bez ograniczeń. Byli lepiej ubrani , a kobiety nosiły najmodniejsze ubrania. Otrzymywali talony , dodatkowe urlopy i pobyt w ekskluzywnych pensjonatach. Dla nich, tak jakby nie było wojny.
A getto było w tym czasie straszliwie przeludnione . W niewielkich mieszkaniach mieszkało po kilka rodzin. Ludzie głodowali i często umierali na ulicach. Ponad 90 procent Żydów w getcie nienawidziło tej „elity”. To potomkowie tej właśnie żydowskiej „elity” , która przeżyła Holocaust chwalą dzisiaj Rumkowskiego. Piszą o nim książki i pochwalne artykuły w gazetach .
Brutalna Policja Żydowska.
Rumkowskiemu podlegały okrutne i brutalne Żydowskie Służby Porządkowe, czyli Policja Żydowska. To byli zdemoralizowani ludzie uzbrojeni w pałki . Każdego dnia bili i znęcali się bez powodu nad swoimi rodakami. Okradali ich z ostatnich oszczędności , ściągali z nich okupy , pędzili na śmierć. To dziwne, bo przecież w tej policji znalazło się wielu ludzi z przedwojennej żydowskiej elity. Byli to młodzi lekarze , adwokaci , inżynierowie , dziennikarze itd. Nawet oni stoczyli się na dno.
Żydowscy policjanci mieli znacznie większe przydziały żywności i wyższe zarobki od innych Żydów w getcie. Byli bezkarni przy kradzieżach, wymuszaniu łapówek oraz wykorzystywaniu seksualnym młodych Żydówek.
Byli narzędziem w rękach Gestapo , wykonywali najpodlejsze czynności , prześcigając często bezwzględnością i brutalnością nawet Niemców. Nagrodą za tę służalczość wobec Niemców i nadgorliwość w znęcaniu się nad współziomkami miało być darowanie im życia po likwidacji getta. Stało się inaczej.
Władysław Szpilman o Policji Żydowskiej.
Władysław Szpilman – „Śmierć miasta. Pamiętniki” ( 1946 r.) tak opisał Policję Żydowską: „W jej skład wchodziła młodzież z warstwy zamożnej, mieliśmy wśród nich sporo znajomych. Z chwilą włożenia mundurów , nadziania na głowę policyjnych czapek i dostania pałek do ręki podleli. Ich największą ambicją stawało się nawiązanie stosunków z gestapowcami, wysługiwanie się im, paradowanie z nimi wzdłuż ulic, popisywanie się znajomością języka niemieckiego i licytowanie się w srogości metod stosowanych wobec żydowskiej ludności”.
Dramat dzieci i młodych Żydówek.
Na porządku dziennym były gwałty zbiorowe dokonywane przez żandarmów i policję żydowską w gettach. Zdrowe i młode piętnasto- , szesnastolatki były gwałcone na oczach rodziców i krewnych. To żydowscy policjanci wskazywali Niemcom adresy atrakcyjnych młodych Żydówek. Zarażone chorobami wenerycznymi, bardzo często popełniały samobójstwo. Zachodziły w ciąże, a Niemcy zabraniali Żydówkom rodzić dzieci.
Rumkowski akceptował gwałty zbiorowe swojej policji żydowskiej, przeprowadzał selekcję Żydów wysyłanych do obozów śmierci. W 1942 roku wydał na śmierć kilka tysięcy żydowskich dzieci , doprowadzając do skrajnej rozpaczy ich rodziców. Wyłapywane dzieci, odbierane siłą rodzicom były przekazywane Niemcom , który wysyłali je do obozu koncentracyjnego w Auschwitz.
Adam Czerniaków i inni.
Przeciwieństwem Rumkowskiego był inżynier Adam Czerniaków – szef Judenratu w Warszawie. To były senator w II RP. Kiedy w lipcu 1942 roku Gestapo zażądało od niego przygotowanie transportu dzieci do Auschwitz , czyli na pewną śmierć, to odmówił wykonania tego rozkazu i popełnił samobójstwo.
Niektórzy , jak dr. Jakub Wygodzki z Wilna , poszli drogą wybraną przez inż. Czerniakowa. Także szef Judenratu we Lwowie , dr. Józef Parnas , kategorycznie odmówił współdziałania w wywożeniu Żydów i natychmiast został zamordowany.
Relacja Ringelbluma o brutalności Policji Żydowskiej.
Najsłynniejszy kronikarz warszawskiego getta Emanuel Ringelblum tak pisał o żydowskiej policji: „Policja żydowska miała bardzo złą opinię jeszcze przed wysiedleniem. W przeciwieństwie do policji polskiej, która nie brała udziału w łapankach do obozu pracy, policja żydowska parała się tą ohydną robotą. Wyróżniała się również straszliwą korupcją i demoralizacją. Dno podłości osiągnęła ona jednak dopiero w czasie wysiedlenia. Nie padło ani jedno słowo protestu przeciwko odrażającej funkcji, polegającej na prowadzeniu swych braci na rzeź. Policja była duchowo przygotowana do tej brudnej roboty i dlatego gorliwie ją wykonała.
Obecnie mózg sili się nad rozwiązaniem zagadki: jak to się stało, że Żydzi – przeważnie inteligenci, byli adwokaci (większość oficerów była przed wojną adwokatami) – sami przykładali rękę do zagłady swych braci. Jak doszło do tego, że Żydzi wlekli na wozach dzieci i kobiety, starców i chorych, wiedząc, że wszyscy idą na rzeź (…). Okrucieństwo policji żydowskiej było bardzo często większe niż Niemców, Ukraińców, Łotyszy . Każdy Żyd warszawski, każda kobieta i dziecko mogą przytoczyć tysiące faktów nieludzkiego okrucieństwa i wściekłości policji żydowskiej”. To wstrząsająca relacja żydowskiego kronikarza.
Cyganie w łódzkim getcie.
W listopadzie 1941 roku około 5 tysięcy Cyganów z Austrii umieszczono na terenie łódzkiego getta (Litzmannstadt Ghetto). W tym celu z Lizmannstadt Ghetto wydzielono część ulic. Decyzję o wydzieleniu fragmentu getta podjął Mordechaj Chaim Rumkowski, który nie chciał za nich odpowiadać. Niemcy obawiali się z kolei, że obecność Cyganów wpłynie negatywnie na produkcję w getcie. Niemcy ograbili Cyganów ze wszystkich kosztowności, biżuterii oraz cennych instrumentów muzycznych, które ci zabrali ze sobą z Austrii.
Teren na którym zamieszkali Cyganie został otoczony drutem kolczastym i oddzielony od getta rowem wypełnionym wodą. Okna od strony świata zewnętrznego zostały zabite deskami. Powierzchnia cygańskiego obozu w Lizmannstadt Ghetto wynosiła zaledwie 0,019 kilometra kwadratowego. Do środka mogli wejść tylko Niemcy i Żydzi dostarczający jedzenie. W obozie brakowało najprostszych sprzętów, nie było kuchni i brakowało latryn. Nadzór nad obozem cygańskim sprawował Rumkowski, który nie przejmował się losem Romów.
Arnold Mostowicz, który pracował jako lekarz w getcie, w wydanej po wojnie książce „Żółta gwiazda i czerwony krzyż” pisał: „Nawet dla mnie, nawykłego do katastrofalnie zagęszczonych mieszkań gettowych i obozów dla przybyszy z Austrii, obraz, jaki przedstawiały pomieszczenia, był przerażający”. W końcu wybuchła epidemia tyfusu plamistego. Cyganie zaczęli umierać dziesiątkami, łącznie ponad tysiąc osób.
12 stycznia 1942 roku Cyganie, którzy nie umarli w wyniku epidemii, zostali wywiezieni do obozu zagłady w Chełmie nad Nerem (SS-Sonderkommando Kulmhof). Tam Niemcy zamordowali ich spalinami w specjalnie przygotowanych do tego ciężarówkach.
Najpewniej spośród 5 tysięcy Cyganów, którzy zostali przywiezieni do Łodzi nikt nie przeżył. Kamienice, które tworzyły obóz, wróciły do getta, czyli za pojedyncze druty kolczaste.
Cyganie byli traktowani przez Niemców tak samo jak Żydzi. Byli prześladowani i mordowani, o czym często się zapomina, mówiąc o Holocauście.
Rumkowski też trafił do Auschwitz.
Rumkowski swoją nadgorliwością nie uratował swojego życia . W sierpniu 1944 roku został wysłany do obozu śmierci w Auschwitz . Są dwie wersje jego śmierci. Pierwsza, że prosto z rampy posłano go do komory gazowej. Druga , że Żydzi z Łodzi natychmiast go rozpoznali i zabili. Bez litości. Z około 200 tysięcy Żydów w łódzkim getcie ocalało mniej niż 10 tysięcy.
Podsumowanie.
Profesor Hannach Arendt w swojej słynnej książce „Eichmann w Jerozolimie” (1963 r.) napisała , że : „bez pomocy Judenratów i policji żydowskiej zginęłoby znacznie mniej Żydów”. To żydowskie Judenraty i żydowska policja trzymała masy w gettach, tłumiąc w zarodku wszelkie objawy buntu, szukając i likwidując tych, którzy próbowali zorganizować zbrojny opór.
Profesor Barbara Engelking – kierownik Centrum Badań nad Zagładą Żydów Instytutu Filozofii i Socjologii Polskiej Akademii Nauk – napisała w 2007 roku krytyczną opinię na temat działalności Judenratów : „Judenraty podejmowały więc z Niemcami pewną grę, mając nadzieję , że umożliwi ona przetrwanie. Złudzeniem jest myślenie, że można było tej gry nie podjąć , że możliwe było niewchodzenie w żadne relacje z Niemcami czy przeciwstawianie się im. Ubocznym efektem tej gry było jednak rozprzestrzenianie się przemocy.
By zrealizować niemieckie żądania, rady żydowskie musiały się uciekać do stosowania przymusu wewnątrz własnych społeczności. Używając przymusu , lokowały się po stronie aparatu władzy, wpisywały w system niemieckiego terroru. Nic dziwnego , że były często spostrzegane jako instytucje kolaborujące z wrogiem, że były coraz bardziej krytycznie oceniane, a nawet nienawidzone przez Żydów. Judenraty znalazły się w moralnej pułapce – chcąc czynić dobro, przyczyniały się do rozprzestrzeniania zła”.
© ( MARB )