Wolne Miasto Gdańsk było faszystowskim i antypolskim środowiskiem, gdzie Polacy byli nieustannie prześladowani przez Niemców. Albert Forster – szef NSDAP, czyli przywódca gdańskich hitlerowców, od początku swego panowania zapowiadał całkowitą germanizację tej ziemi przy użyciu najbardziej brutalnych metod.
A to właśnie NSDAP nielegalnie rządziło miastem w latach trzydziestych. 1 września 1939 roku zaczęła się rzeż Polaków. „Krwawy gauleiter” stworzył wielką sieć katowni i miejsc straceń dla Polaków w każdym mieście Pomorza.
Wolne Miasto Gdańsk to było małe państwo złożone z Gdańska, Sopotu i trzech powiatów . Istniało od 1920 do 1939 roku. Było to autonomiczne miasto – państwo pod ochroną Ligi Narodów. Ludność tam zamieszkała to około 380 tysięcy. Polacy stanowili od 3 do 15 procent ludności. Językiem urzędowym był język niemiecki. Zgodnie z ustaleniami traktatu wersalskiego miasto zostało zdemilitaryzowane, miało własny parlament , walutę , flagę i hymn. Był to bardzo ważny port nad Bałtykiem.
Premier Wielkiej Brytanii George Lloyd zablokował w 1919 roku polskie starania o Gdańsk. Kompromis z „wolnym miastem” nie zadowolił Polaków , a szczególnie Niemców. W 1925 roku zaczęły powstawać pierwsze placówki NSDAP w Gdańsku, a w 1926 roku powstały pierwsze oddziały zbrojne SA i SS. Sytuacja Polaków pogarszała się z każdym następnym rokiem.
Forster i faszystowska NSDAP przejmuje nielegalnie władzę .
W 1933 roku władzę w Wolnym Mieście Gdańsku faktycznie i prawie oficjalnie przejęła faszystowska partia NSDAP. Jej przywódcą był Albert Forster – ulubieniec Hitlera, który od 1930 roku pełnił , na polecenie Hitlera , funkcję gauleitera gdańskiego NSDAP.
Forster nieustannie łamał postanowienia traktatu wersalskiego, nielegalnie uzbrajał i rozbudowywał oddziały szturmowe SA i SS. Komisarz Ligi Narodów był bezsilny, albo po prostu bał się reagować. W Gdańsku średnia ilość członków NSDAP wobec ogółu mieszkańców była znacznie wyższa niż w całej III Rzeszy. To było faszystowskie miasto. Hitler miał tu rekordowe poparcie.
Niemieckie prześladowania Polaków.
Antypolskie prowokacje i niszczenie polskich symboli narodowych stałą się normą w Wolnym Mieście Gdańsku. Polacy byli zaszczuci . Zabroniono używać języka polskiego w miejscach publicznych oraz sprzedaży polskich gazet w kioskach. Polskie szkolnictwo podlegało szczególnie dotkliwym niemieckim represjom.
Nie wydawano zezwoleń na wynajmowanie budynków na polskie przedszkola i szkoły. Polskie dzieci nie miały gdzie się uczyć po polsku. Polacy mieli zakaz wstępu do niemieckich lokali. We Wrzeszczu nad kilkoma lokalami wisiały duże napisy: „Polakom i psom wstęp wzbroniony„. Polacy zarabiali znacznie mniej niż Niemcy na tych samych stanowiskach. Niszczono skrzynki pocztowe Poczty Polskiej.
Faszystowskie władze Wolnego Miasta Gdańska sprzeciwiały się osiedlaniu Polaków na jego terenie, jednocześnie nie czyniąc w tym względzie przeszkód Niemcom, utrudniały zakładanie polskich firm, przedsiębiorstw i spółek handlowych, przywóz towarów polskich, zatrudnianie obywateli polskich i nabywanie nieruchomości.
Szczególnie po 1933 roku, kiedy nad Motławą zaczęło rządzić hitlerowskie NSDAP , polska młodzież, a szczególnie harcerki stały się obiektem brutalnych ataków ze strony Hitlerjugend. Były obrzucane kamieniami, pluto na nie i wyzywano je. Kto tylko mógł z Polaków opuszczał na zawsze to tylko z nazwy Wolne Miasto. Ci co zdążyli przed 1 września 1939 roku mieli większe szanse na przeżycie.
1 września 1939 roku. Agresja Niemiec na Polskę.
1 września 1939 roku o godz. 8 do wysokiego komisarza Ligi Narodów Burckhardta przybył „gdański gauleiter” Forster i oświadczył mu, że traktat wersalski został przez Hitlera unieważniony i komisarz ma w ciągu dwóch godzin opuścić terytorium gdańskie. Ten szybko uciekł do Kowna. W tym samym czasie w mieszkaniu komisarza generalnego Rzeczypospolitej, ministra Chodackiego, zjawili się agenci cywilni gdańskiej policji. Minister został internowany.
Około godz.10 policja gdańska wtargnęła do budynku komisariatu generalnego Rzeczyspospolitej. Cały polski personel aresztowano i przewieziono do więzienia. Immunitetu dyplomatycznego nie honorowano. Uwięzionych traktowano brutalnie-wielu pobito i pokaleczono. Wyłapywano i zwożono do więzień przedstawicieli ludności polskiej – posłów, księży, nauczycieli itd.
Kościół ostoją polskości.
Polacy przetrwali w faszystowskim Gdańsku przede wszystkim dzięki kościołowi. Trwanie przy Polsce to było jak trwanie przy Kościele. Dlatego nie przez przypadek na początku wojny w Piaśnicy, Stutthofie i innych miejscach Niemcy zamordowali setki polskich księży i zakonnic.
Już 20 października 1939 roku bojówkarze Selbschutzu (zbrodnicza organizacja w strukturach III Rzeszy wywodząca się z przedwojennej niemieckiej V kolumny na terenach II RP) zamordowali niemal wszystkich członków kapituły diecezji chełmińskiej i profesorów tamtejszego Wyższego Seminarium Duchownego i uczelni Collegium Marianum.
Albert Forster – zbrodniarz i kat Polaków.
Albert Forster – gauleiter NSDAP w Gdańsku – był sadystycznym bandytą odpowiedzialnym za powstanie obozu koncentracyjnego w Stutthofie i masowe egzekucje Polaków w Piaśnicy. Na miejsce masowych mordów Niemcy wybrali Piaśnicę , niewielką wieś niedaleko Wejherowa. Z rozkazu Forstera rozstrzelano tam około 60 tysięcy Polaków. Pierwsze ofiary zaczęli tu zwozić już w październiku 1939 r. Najpierw przedstawicieli polskiej inteligencji z całego Pomorza – duchownych, nauczycieli, lekarzy, działaczy politycznych, społecznych. Zwłoki palono.
Warto przypomnieć też postać gdańskiego księdza Bronisława Komorowskiego, beatyfikowanego przez Jana Pawła II w 1999 roku razem z pozostałym 107 polskimi męczennikami II wojny światowej. Był nieformalnym przywódcą gdańskiej Polonii, nie tylko kapłanem, duszpasterzem młodzieży, ale też politykiem (był gdańskim radnym) i działaczem społecznym.
Niejednokrotnie odważnie stawał w obronie prześladowanych młodych Polaków studiujących w Gdańsku. 1 września 1939 roku został aresztowany, torturowany wraz z innymi Polakami , a potem osadzony w obozie śmierci Stutthof. Zamordowany w Wielki Piątek, 22 kwietnia 1940 roku, w masowej egzekucji 67 przedstawicieli Polonii gdańskiej – wraz innymi duchownymi, politykami, działaczami, np. posłem do gdańskiego Volkstagu i związkowcem Antonim Lendzionem.
Wojna i koniec Wolnego Miasta Gdańska.
Po agresji na Polskę i rozstrzelaniu obrońców poczty polskiej, Hitler przyjechał do Gdańska . Gdańskich Niemców ogarnęło szaleństwo. Byli w ekstazie, bo nareszcie zrobiono „porządek” z Polakami. W żadnym innym mieście nie witano Hitlera tak głośno i tak bardzo entuzjastycznie. A wielkorządca Pomorza , Albert Forster, wołał na wiecach : „Apelują do was Niemcy , nie bądżcie nigdy łagodni. Polaków należy nauczyć, kto jest tu panem ! Po upływie pięciu lat nie usłyszymy tu ani jednego słowa polskiego”.
Ten tekst ma na celu poinformowanie tych Polaków, którzy nieświadomie, z braku wiedzy , mówią dziś pozytywnie o Wolnym Mieście Gdańsku, jak było naprawdę. Jak bardzo było to antypolskie miasto i jak bardzo cierpieli gdańscy Polacy. Pewien pogląd daje film „Wolne miasto” z 1958 roku w reżyserii Stanisława Różewicza. To jest film fabularny, ale autor scenariusza Jan Józef Szczepański czerpał garściami ze wspomnień Polaków, którzy przeżyli piekło w Wolnym Mieście Gdańsku.
Gdańsk w 2020 roku.
Roland Haua – szef Związku Mniejszości Niemieckiej w Gdańsku – napisał na swoim profilu na Facebooku we wrześniu 2020 roku : ” Czy naprawdę, w swoim bezkrytycznym patriotyzmie , cały czas chcecie zwierzchności Warszawy, a dokładnie jej żoliborskiej dzielnicy, nad naszym wspólnym Gdańskiem ?” Tą skandaliczną wypowiedzią Haua nawołuje do oderwania Gdańska od Polski.
Brak jest reakcji lewicowej prezydent Gdańska Aleksandry Dulkiewicz z Platformy Obywatelskiej, która sprawuje nadzór nad związkiem. Ambasador Niemiec także nie potępił słów Haua. Samozwańczy Rząd Wolnego Miasta Gdańska w Niemczech wciąż istnieje. Żle się dzieje. Niemcy nie odpuszczą Gdańska.
© ( MARB )