Reprezentacja Polski. Pierwszy mecz w historii.

To było bardzo dawno temu. Ponad sto lat. Reprezentacja Polski swój pierwszy mecz w historii rozegrała 18 grudnia 1921 roku. W Budapeszcie przegraliśmy minimalnie z Węgrami 0-1. Dopiero co, kilka miesięcy wcześniej, zakończyła się zwycięska wojna z Rosją Sowiecką. Polska jeszcze leczyła rany i opłakiwała zabitych. Ale to była wolna Polska. PZPN istniał już dwa lata, ale jeszcze nie był oficjalnym członkiem FIFA.

Prezes PZPN dr. medycyny Edward Cetnarowski dzięki swoim kontaktom na Węgrzech doprowadził do pierwszego w dziejach PZPN meczu międzypaństwowego. Był szefem tej historycznej wyprawy. Sam nigdy nie uprawiał sportu ze względu na tuszę (patrz zdjęcie poniżej) i wadę serca, ale może właśnie dlatego sport i futbol pokochał bez reszty.

Ustalenie składu reprezentacji.

Józef Lustgarten – członek zarządu PZPN, były piłkarz i jeden z założycieli Cracovii, z zawodu prawnik, ustalił skład naszej reprezentacji na ten mecz wspólnie z Janem Weyssenhoffem – sekretarzem generalnym PZPN i profesorem Uniwersytetu Jagielońskiego. Była to praca społeczna, ponieważ nie było wtedy etatowych trenerów i selekcjonerów. Skład oparto na Cracovii, mistrzu Polski z 1921 roku. Byli także zawodnicy Polonii Warszawa, Warty Poznań oraz Pogoni Lwów.

Wspomina Józef Lustgarten.

Oto wspomnienia Józefa Lustgartena: „Skład na mecz z Węgrami rodził się na Uniwersytecie Jagielońskim w Krakowie. Robiłem to społecznie z sekretarzem generalnym PZPN profesorem Janem Weyssenhoffem. Zadanie to powierzył nam prezes PZPN dr. Edward Cetnarowski. Obradowaliśmy w Collegium Fisicum. Wyszliśmy z założenia, że skład naszej reprezentacji trzeba oprzeć na Cracovii. Była wówczas najlepsza, klasą dla siebie”.

„Pomyśleliśmy jednak o wzmocnieniu najsłabszych ogniw mistrza, poza tym liczyliśmy się z opinią publiczną, nie chcieliśmy, by posądzono nas o nadmierną sympatię dla „pasiaków”. I tak „żelazny” zespół Cracovii wzmocniliśmy Lothem i Marczewskim z Polonii Warszawa, Einbacharem z Warty Poznań oraz Wackiem Kucharem i Baczem z Pogoni Lwów. Dobry wynik w Budapeszcie potwierdził słuszność naszego wyboru”.

Skład reprezentacji Polski.

Oto skład reprezentacji Polski w tym historycznym meczu: Jan Loth(Polonia Warszawa)-Gintel(Cracovia), Marczewski(Polonia Warszawa)-Styczeń(Cracovia), Cikowski(Cracovia), Synowiec(Cracovia)-Mielech(Cracovia), Kuchar(Pogoń Lwów), Kałuża(Cracovia), Einbacher(Warta Poznań), Sperling(Cracovia).

Trenerem reprezentacji Polski był Węgier Imre Pozsonyi. W składzie było dwóch polskich Żydów: Leon Sperling i Ludwik Gintel. Kapitanem reprezentacji Polski był Tadeusz Synowiec. W czasie meczu nie wolno było dokonywać zmian.

Reprezentacja Polski przed meczem z Węgrami w Budapeszcie (18 grudnia 1921). Od lewej: trener Imre Pozsonyi, Wacław Kuchar, Edmund Szyc, Marian Einbacher, sekretarz generalny PZPN Jan Weyssenhoff, Leon Sperling, Stefan Loth, Artur Marczewski, Jan Loth, Stanisław Mielech, prezes PZPN Edward Cetnarowski, Wacław Babulski, Józef Kałuża, Henryk Leser i Ludwik Gintel. Klęczą od lewej: Zdzisław Styczeń, Stanisław Cikowski i Tadeusz Synowiec. (Fot. ze zbiorów Narodowego Archiwum Cyfrowego)

Węgry – Polska 1-0

Podczas meczu panowały niekorzystne warunki atmosferyczne. Obfite opady deszczu i silny wiatr utrudniały grę. Na 30-tysięcznym stadionie mimo zimy i fatalnej pogody zasiadło 8 tysięcy kibiców. Oto jak wspominali ten mecz jego uczestnicy.

Wacław Kuchar: „Dwa tygodnie trwało zgrupowanie w Krakowie. Mieszkaliśmy w hotelu na Gertrudy, a obiady jadaliśmy w restauracji pana Kosza. Ćwiczyliśmy codziennie po dwie godziny”.

„Do Budapesztu i podróżowaliśmy pociągiem w wagonach III klasy bez ławek. Siedzieliśmy na walizkach. Powitano nas bardzo serdecznie, wręcz owacyjnie. Po tylu latach niewoli, po raz pierwszy na boisku usłyszałem dżwięki Mazurka Dąbrowskiego. Oczy były pełne łez. W meczu przeważali Węgrzy. Nie ustępowaliśmy im wyszkoleniem technicznym, ale ustępowaliśmy kondycją i celnością strzałów”.

Węgrzy bombardowali naszą bramkę, ale wspaniale bronił Janek Loth. Grał jak w transie. Skapitulował raz po strzale Szabo. Wśród zawodników z pola najlepiej grał Tadzio Synowiec. Kierował drużyną. Po meczu byliśmy zupełnie wypompowani. Dały znać o sobie braki kondycyjne”.

Zdzisław Styczeń: „Trenerem naszej reprezentacji był Węgier Pozsonyi z Cracovii. Poza fenomenalnym Lothem, najlepiej grała trójka pomocników Cracovii: Synowiec, Cikowski, Styczeń. Opanowaliśmy środek boiska. Staszek Mielech-to był skrzydłowy! Zwód, drybling…Świetnie podawał piłkę Kałuży i Kucharskiemu, ale …oni pudłowali. Gdyby skuteczniej zagrał napad, to mogłoby być jeszcze lepiej”.

Igrzyska Olimpijskie Paryż 1924.

A póżniej były Igrzyska Olimpijskie w Paryżu 1924 roku i ponownie przegraliśmy z Węgrami. Trudno się dziwić. Reprezentacja Węgier to była wówczas jedna z najlepszych drużyn na świecie.

Reprezentacja Polski w piłce nożnej na Letnich Igrzyskach Olimpijskich Paryż 1924. Stoją od prawej: bramkarz Mieczysław Wiśniewski (Wisła Kraków), Mieczysław Batsch (Pogoń Lwów), Wacław Kuchar (Pogoń Lwów), Leon Sperling (Cracovia), Wawrzyniec Cyl (ŁKS), Józef Kałuża (Cracovia), Henryk Reyman (Wisła Kraków), Stefan Fryc (Cracovia). Siedzą od prawej: Stanisław Cikowski (Cracovia), Zdzisław Styczeń (Wisła Kraków), Marian Spoida (Warta Poznań). (Fot. ze zbiorów Narodowego Archiwum Cyfrowego.
Reprezentacja Polski w piłce nożnej na Letnich Igrzyskach Olimpijskich Paryż 1924. Mecz Polska – Węgry na stadionie Bergeyre. W białej koszulce z Orłem na piersi walczy Wawrzyniec Cyl (ŁKS). Na trybunach kibice w garniturach pod krawatem. (Fot. ze zbiorów Narodowego Archiwum Cyfrowego.

Literatura.

© (MARB)

S. Grzegorczyk, J. Lechowski, M. Szymkowiak – „Piłka Nożna 1919-1989. Ludzie. Drużyny. Mecze”. Zarys encyklopedyczny. Warszawa 1991.