Paweł Jasienica. Nagonka i zemsta komunistów.

Paweł Jasienica (Lech Beynar) – wybitny pisarz, zastępca majora „Łupaszki” w legendarnej 5. Brygadzie Wileńskiej AK, żołnierz wyklęty, obrońca pokolenia’68. Ten piękny życiorys oraz mądre i odważne książki stały się przyczyną jego wielkiej krzywdy. Komunistyczny dyktator Polski Władysław Gomułka wydał na niego wyrok śmierci cywilnej.

Paweł Jasienica (Lech Beynar) w 1963 roku. (Fot. ze zbiorów Narodowego Archiwum Cyfrowego)

Wybitny pisarz polskich spraw.

Ten znakomity pisarz i publicysta opowiadał w swych książkach dzieje Polski i Polaków. Pisał ciekawie, barwnie i inspirująco. Zmuszał do namysłu. Był szalenie popularny. Jego książki rozchodziły się w kolejnych wydaniach w setkach tysięcy egzemplarzy. W swoich analizach był proroczy, a w diagnozach bywał przenikliwy aż do bólu.

Jego główne dzieło to synteza historii Polski : „Polska Piastów”, „Polska Jagiellonów”, „Rzeczpospolita Obojga Narodów”. Jest też autorem wielu znakomitych szkiców historycznych , w tym „Rozważania o wojnie domowej”. Jego ostatnia książka to znakomity „Pamiętnik”. Niedokończona, niestety, próba opisania własnych dziejów.

W wileńskiej Armii Krajowej.

Paweł Jasienica (Lech Beynar) był żołnierzem Armii Krajowej Okręgu Wileńskiego. Brał udział w operacji „Ostra Brama”, czyli bitwie o Wilno jako oficer w stopniu porucznika. Miał pseudonim „Nowina”. Po wkroczeniu Armii Czerwonej uniknął aresztowania przez sowiecką bezpieką NKWD i dołączył do 5. Brygady Wileńskiej AK. Dowodził nią major Zygmunt Szendzielarz , pseudonim „Łupaszka”.

Tak został żołnierzem wyklętym. Jego brygada walczyła z sowietami w rejonie Puszczy Białowieskiej. Po kilku miesiącach „Łupaszka” mianował go swoim zastępcą. Miał do niego wielkie zaufanie i darzył przyjażnią. W sierpniu 1945 roku już kapitan „Nowina” (awansował do stopnia kapitana) został ranny i tak się skończyła jego służba w oddziale.

Lech Beynar zostaje Pawłem Jasienicą.

Pseudonim literacki tego wybitnego pisarz narodził się właśnie wtedy. Kapitan Lech Beynar ps. „Nowina” kurował się po postrzale w nogę we wsi Jasienica. Postanowił wyjechać do Krakowa i pisać pod pseudonimem Paweł Jasienica.

Nowe nazwisko miało upamiętniać wieś, a nowe imię przyjmował na pamiątkę chłopca , który się nim opiekował. W dokumencie „Fragment życiorysu” napisze potem, że musiał przyjąć pseudonim literacki ze względu na bezpieczeństwo jego żony, która pozostała w już sowieckim Wilnie.

Zamiana karabinu na pióro.

Zamieszkał w Krakowie, był publicystą „Tygodnika Powszechnego”. W czerwcu 1948 roku aresztowany przez Urząd Bezpieczeństwa pod zarzutem przynależności do antykomunistycznego podziemia i nieujawnienia się. Po roku zwolniony z więzienia dzięki interwencji Bolesława Piaseckiego, póżniejszego szefa stowarzyszenia PAX.

W 1961 roku Jasienica został szefem Klubu Krzywego Koła, a w 1964 roku był jednym z inicjatorów Listu 34, czyli protestu przeciw cenzurze w PRL. Wielokrotnie występował w obronie represjonowanych pisarzy. To miało swoje konsekwencje. Komuniści postanowili „zagłodzić” pisarza. W domu często panowała bieda. Córka pisarza wspomina, że gdyby nie pensja ciotki nauczycielki, to rodzina nie miałaby z czego żyć. Aż nadszedł pamiętny rok 1968.

W obronie młodzieży.

Jasienica wystąpił przeciw zdjęciu „Dziadów” ze sceny Teatru Narodowego. Stanął po stronie protestującej w marcu 1968 roku młodzieży uniwersyteckiej. Słowa wypowiedziane przez niego należały do najostrzejszych. Potępił też sztucznie rozdmuchany przez Moczarowców antysemityzm. Pokazał, że jest odważny, bo przecież nie miał żadnych szans wygrać wtedy z komunistami.

Po kilku dniach przeczytał o sobie, że „obcym służy interesom”. Stał się obiektem brutalnej i ohydnej nagonki komunistycznych władz z PZPR. Został objęty całkowitym zakazem druku. Jasienicy nie pozwolono na żadną formę obrony.

Brutalny atak Gomułki na Jasienicę.

Kampanię przeciwko Jasienicy rozpętał sam Władysław Gomułka w przemówieniu na zebraniu aktywu partyjnego w Sali Kongresowej Pałacu Kultury. Gomułka stwierdził, że: „W toku śledztwa Jasienica przyznał się, że działał w bandzie Łupaszki . W dniu 3 maja 1949 r. śledztwo przeciwko Jasienicy zostało umorzone, z powodów, które są mu znane”.

Oprócz bezpodstawnych oskarżeń , Gomułka zasugerował, iż Jasienicę wypuszczono, bo poszedł na współpracę z komunistycznym Urzędem Bezpieczeństwa. To było podłe kłamstwo z ubeckiej teczki. Przecież kiedy aresztowano Jasienicę, ci, których rzekomo miał ujawnić podczas śledztwa, przebywali już w więzieniu. Chyba nie można było bardziej go skrzywdzić. Odbierał głuche telefony i pogróżki , samemu nie mogąc się bronić.

To jeden z brudniejszych epizodów w powojennej historii Polski. Nie zostawiono na Jasienicy suchej nitki. Dowodzi to, że komuniści z PZPR niczego nie zapominali i nie przebaczali. Kłamstwo, pomówienie, potwarz to – obok szantażu – broń, której używali z przyjemnością. Zgodne z przykazaniem Lenina, słuszne i sprawiedliwe jest to, co służy rewolucji. I sekretarz PZPR Władysław Gomułka był wyjątkowym łajdakiem. Dwa lata póżniej , w grudniu 1970 roku, wydał rozkaz strzelania do protestujących Polaków w Szczecinie , Gdyni i Gdańsku. Było mnóstwo zabitych i rannych.

Kolejne świństwo komunistycznej bezpieki SB.

Bezpieka (SB) zaczęła osaczać pisarza w jego własnym domu. To wyjątkowa podłość i nikczemność. Żona Jasienicy, Władysława, zmarła w 1965 roku. Z akt  Instytutu Pamięci Narodowej ujawnionych w 2002 roku wynika, że około 1965 roku wśród donoszących na Jasienicę osób pojawiła się agentka o pseudonimie „Ewa” – Nena Zofia Darowska (primo voto O’Bretenny – pierwszego męża, Irlandczyka).

Miała wówczas 40 lat, była młodsza od pisarza o 15 lat i pracowała w dziekanacie jednej z warszawskich uczelni. Atrakcyjnej tajnej współpracownicy, przy wydatnej pomocy SB, udało się stopniowo zbliżyć do pisarza przygnębionego niespodziewaną śmiercią żony .

Po nagonce w 1968 roku pisarz ukrywał się w jej mieszkaniu. Z upływem czasu „Ewa” zdobyła sympatię i zaufanie ofiary, a w końcu i serce – w grudniu 1969 roku zawarła z nim związek małżeński. Był to ewenement, bowiem nigdy wcześniej nie doszło do ślubu agentki z inwigilowanym. Przełożonych z SB zapewniła, że wejście w stosunek małżeński nie zmieni jej lojalnej postawy. Zachowane dokumenty to potwierdzają.

Po ślubie kobieta zmieniła pseudonim na „Max” i dalej gorliwie donosiła na męża. Raporty pisała w toalecie, a następnie funkcjonariusz prowadzący odbierał je jako jej dobry znajomy, który przyszedł pożyczyć książki. Nawet po śmierci Jasienicy kontynuowała współpracę z komunistyczną bezpieką.

Śmierć Jasienicy.

Paweł Jasienica zmarł 19 sierpnia 1970 roku. Wyczerpany nagonką pisarz i nieustanny stres doprowadziły do choroby i śmierci. Zmarł na raka płuc w wieku 61 lat. Odszedł najpopularniejszy pisarz historyczny w Polsce Ludowej.

Sierpień 1970 roku. Pogrzeb Pawła Jasienicy. Przemawia Jerzy Andrzejewski ( z lewej). W środku Stanisław Stomma, za nim córka Jasienicy Ewa Beynar-Czeczott. Z prawej żona Jasienicy w chustce i ciemnych okularach.

To był wyjątkowo dramatyczny i przejmujący pogrzeb. Wielki tłum ludzi, a wśród nich Jerzy Andrzejewski , Stanisław Stomma , Stefan Kisielewski , Antoni Słonimski , Jan Józef Lipski, Melchior Wańkowicz. Była tam cała opozycyjna Warszawa. Jerzy Andrzejewski wygłosił wielką obronę publicznie spotwarzonego i znieważonego pisarza oraz wielkie oskarżenie komunistycznych prześladowców. Minęło ponad 50 lat od śmierci tego wybitnego pisarza i Polaka.

© (MARB)