Prawa telewizyjne do Ekstraklasy na lata 2023-2027 to hit na rynku sportowych praw medialnych. Coś w tym jest, że bardziej wolimy oglądać „naszych” od najlepszych lig w Europie. Oficjalne rozstrzygnięcie przetargu nastąpiło 3 pażdziernika 2022 roku, kiedy przedstawiciele wszystkich klubów Ekstraklasy zatwierdzili nowy kontrakt telewizyjny z Canal+ na sezony 2023/2024, 2024/2025, 2025/2026, 2026/2027.
Canal+ będzie miał prawo do transmisji wszystkich meczów Ekstraklasy, w tym minimum sto meczów w jakości 4k na terenie Polski. Czteroletni kontrakt zapewnia także prawo do pokazywania magazynów oraz skrótów w telewizji, serwisie Canal+ online oraz Internecie.
Ekstraklasa zostaje w Canal+ do 2027 roku.
Ekstraklasa zostaje w Canal+Polska do 2027 roku. O północy 30 czerwca 2022 roku minął termin składania ofert na prawa do pokazywania Ekstraklasy przez cztery sezony. Tylko telewizja Canal+ złożyła ofertę na główny pakiet obejmujący wszystkie mecze Ekstraklasy, a spodziewano się kilkunastu ofert. To wielkie rozczarowanie dla klubów z powodu braku konkurencji w przetargu.
Nowy kontrakt zgodnie z zapowiedziami ma być progresywny. W każdym kolejnym sezonie pula dla klubów ma wzrastać o 10 mln zł. Od 270 mln zł w sezonie 2023/2024 do 300 mln zł w sezonie 2026/2027, czyli to oznacza 1 miliard 140 milionów złotych dla klubów za 4-letni kontrakt.
Od sezonu 2023/2024 przez kolejne cztery lata kluby będą miały do podziału średnio 285 mln zł za sezon. W obecnym kontrakcie kluby otrzymują 240 mln zł. Czyli nowy kontrakt to wzrost o około 20 procent. To są przyzwoite pieniądze, ale nie ma entuzjazmu w Ekstraklasie. Inflacja robi swoje.
Canal+ był jedynym podmiotem, który był realnie zainteresowany kupnem praw do Ekstraklasy. Przed złożeniem ofert 30 czerwca wszyscy myśleli, że w grze jest również Viaplay i być może jeszcze jakaś inna platforma streamingowa.
Canal+ złożyło ofertę według, której to oni mają otrzymać dziesiątki milionów złotych od telewizji, która kupi prawa (sublicencja) do pokazania jednego meczu w otwartej telewizji. Może to być TVP lub Polsat. Ta propozycja Canal+ bardzo zdenerwowała właścicieli klubów Ekstraklasy.
W trwającym obecnie kontrakcie jest inaczej. TVP płaci 50 mln zł rocznie za sublicencję, ale pieniądze te trafiają do puli, którą później dzielą się kluby. We wrześniu doszło do kompromisu w tej sprawie.
Przedstawiciele Canal+ i Ekstraklasy SA negocjowali przez trzy letnie miesiące szczegółowe warunki nowej umowy na sezony 2023/2024, 2024/2025, 2025/2026, 2026/2027. Doszli do porozumienia pod koniec września, podpisali umowę, a 3 pażdziernika 2022 roku Walne Zgromadzenie Akcjonariuszy Ekstraklasy SA, czyli przedstawiciele wszystkich klubów Ekstraklasy zatwierdzili nowy kontrakt telewizyjny z Canal+.
Układ Canal+ z Viaplay to przegrana klubów Ekstraklasy.
Do przetargu nie przystąpiła platforma streamingowa Viaplay, która wcześniej „szła jak burza” i wygrywała wszystkie przetargi. Teraz jest inaczej, bo Canal+ prowadził już od wielu miesięcy tajne negocjacje z Viaplay. W czerwcu byli już prawie dogadani. Zostali partnerami biznesowymi i Viaplay nie wystartował w przetargu o Ekstraklasę.
To mistrzowski ruch managementu Canal+, bo „zaoszczędzili” kilkaset milionów złotych. Wygranymi tego dealu są też abonenci Canal+, bo na dekoderach 4k będą oglądać mecze Premier League i Bundesligę.
Canal+ nie musiał już składać wysokiej oferty na przykład na 350 mln zł rocznie. Wielkim przegranym układu Canal+ z Viaplay zostały kluby Ekstraklasy. Francuzi z Canal+ już od kilkudziesięciu lat stosują skuteczną taktykę: „jak nie możesz kogoś pokonać, to dołącz do niego”.
Na wiosnę był kontrolowany „przeciek” do polskich mediów, że Viaplay wystartuje w przetargu o polską Ekstraklasę. W ten sposób Szwedzi wzmacniali swoją pozycję negocjacyjną z Canal+. Wielu ludzi z polskiej piłki dało się nabrać.
Wielka nadzieja i rozczarowanie Ekstraklasy.
Jeszcze w maju 2022 roku specjaliści od marketingu sportowego zapowiadali w mediach ostrą walkę pomiędzy Canal+ a Viaplay. Przecież już wtedy wiadomo było, że Viaplay jest nieobliczalny w takich przetargach. Za prawa do Premier League zapłacił „szalone pieniądze” , jak to ujął człowiek z branży medialnej.
Canal+ odpadł wtedy „w przedbiegach” i w przetargu o Ekstraklasę dobrze odrobił „zadanie domowe”. Dlatego trudno się dziwić gigantycznemu rozczarowaniu Ekstraklasy SA i właścicieli klubów. Ich pech polega na tym, że ten przetarg odbył się o rok za póżno.
Wspólny komunikat Viaplay i Canal+.
Oto wspólny komunikat Viaplay i Canal+ z 15 lipca 2022 roku:
„Grupa Viaplay i wiodący polski operator płatnej telewizji CANAL+ Polska uzgodniły partnerstwo w zakresie dystrybucji DTH w Polsce, dzięki któremu usługa strumieniowa Viaplay będzie dostępna dla abonentów premium CANAL+ Polska w całym kraju. Grupa Viaplay będzie także sublicencjonować wybrane mecze Premier League CANAL+ Polska na kolejne trzy sezony. Mecze będą dostępne w kanałach CANAL+ Polska od początku sierpnia 2022 roku, kiedy rozpocznie się sezon Premier League”.
Viaplay zabiega o wsparcie Brukseli.
Anders Jensen, prezes Viaplay Group, spotkał się w Brukseli z Thierrym Bretonem, unijnym komisarzem ds. rynku wewnętrznego, aby omówić sytuację na rynku audiowizualnym i zaapelować o działania, która będą wsparciem dla „ambitnych europejskich przedsiębiorstw” w starciu z amerykańskimi serwisami streamingowymi, takimi jak Netflix, Amazon Prime Video, HBO Max czy Disney+.
Spotkanie w Brukseli oznacza, że Viaplay oczekuje ułatwień dla firm europejskich, czyli nie wszystko idzie zgodnie z planem biznesowym w Viaplay Group. Przepłacają za prawa sportowe i nie ma to przełożenia na dużą liczbę subskrybentów. Zresztą oferta filmowa Viaplay jest dramatycznie słaba.
Ekstraklasa w telewizji i w sieci.
Gdyby wygrała platforma streamingowa (DAZN , Viaplay lub Amazon) to wielu kibiców w Polsce miałoby problem z dostępem do Ekstraklasy, szczególnie w mniejszych ośrodkach. Mieszkańcy małych miejscowości, gdzie nie ma łącz szerokopasmowych, byliby najbardziej poszkodowani.
Według Głównego Urzędu Statystycznego 32 procent mieszkańców Polski nie ma dostępu do stacjonarnego szerokopasmowego Internetu. Problemu na szczęście już nie ma. Canal+ będzie pokazywał naszą Ekstraklasę w telewizji i w sieci. Wolny wybór. Do 2027 roku.
Średnio 285 milionów złotych za sezon.
Ekstraklasa jest jedną z najbogatszych lig w Europie pod względem wartości praw telewizyjnych. To dwunaste miejsce w Europie , tuż za najlepszymi ligami. W klasyfikacji klubowej Europejskiej Federacji Piłkarskiej UEFA polska Ekstraklasa jest dopiero na 28. miejscu w Europie. Tuż za nami są Lichtenstein i Luksemburg. Spadamy coraz niżej. Gdzie jest dno ?
Czyli powtórzmy, Ekstraklasa jest dwunastą najlepiej opłacaną przez telewizje ligą w Europie i zajmuje dopiero 28. miejsce sportowe. Wstyd. Wielki wstyd. Teraz został pobity rekord finansowy i kluby Ekstraklasy będą otrzymywać od Canal+ średnio 285 mln zł za sezon.
To oznacza, że Ekstraklasa od sezonu 2023/2024 wskoczy na dziewiąte miejsce w Europie pod względem wartości praw telewizyjnych. To absolutny szczyt dla tak słabej w skali europejskiej ligi. Problemem naszej piłki nie jest więc to, że kluby za mało zarabiają, a to, że nie potrafią dobrze wydawać.
Oglądalność Ekstraklasy w telewizji.
W sezonie 2019/2020 jeden mecz Ekstraklasy obejrzało w płatnej telewizji Canal+ średnio 90 tysięcy abonentów, a topowe mecze przyciągały około 200 tysięcy abonentów. W bezpłatnej TVP natomiast średnia wynosiła 412 tysięcy oglądających widzów, a topowe mecze oglądało około 600 tysięcy widzów.
Michał Kołodziejczyk, dyrektor redakcji sportowej Canal+, zapewniał jakiś czas temu, że firma ma konkretny plan na obecny przetarg i nie boi się utraty praw do Ekstraklasy(znał wynik negocjacji z Viaplay). Dodał, że: „W zeszłym roku zdarzyła się taka niedziela, gdy pokazywaliśmy mecze FC Liverpool – Manchester City, FC Barcelona – Real Madryt i Lech Poznań – Legia Warszawa, a i tak najwięcej widzów przyciągnęła Ekstraliga żużlowa”.
Wielkie dni w lipcu 2022 roku przeżywał Canal+Polska. Wygrali przetarg na Ekstraklasę, dogadali się z Viaplay i dwa topowe mecze Premier League będą nadal w Canal+ i do tego Lewandowski w FC Barcelonie, której połowę meczów pokaże Canal+. Szef sportu Kołodziejczyk wznosi toast za toastem. Oby tylko nie przesadził…
Coraz większa kasa w Ekstraklasie.
Kasa w polskiej piłce jest coraz większa. Kluby piłkarskiej Ekstraklasy wypracowały rekordowe 627,2 mln zł przychodów w poprzednim sezonie 2020/2021. Do tej kwoty należy doliczyć 206 mln zł wpływów z tytułu transferów. W sumie kluby Ekstraklasy wygenerowały rekordowy przychód 833 mln zł.
Na pierwszym miejscu uplasowała się Legia Warszawa z przychodami na poziomie 119,1 mln zł. Drugi na podium klub – Lech Poznań – wypracował 74,5 mln zł przychodów, a trzecia Lechia Gdańsk 44,6 mln zł.
Kluby Ekstraklasy w sezonie 2020/2021 wypracowały imponujące przychody pomimo trudnej sytuacji pandemicznej koronawirusa. Finansowo Ekstraklasa idzie w górę , niestety z poziomem gry nie jest aż tak dobrze. W Europie nie liczymy się.
Prezes Animucki i wiceprezes Mastalerek pod presją.
Rada nadzorcza Ekstraklasy S.A. jednogłośnie powołała zarząd na kolejną kadencję od 1 lipca 2021 roku. Ligową spółką przez najbliższe trzy lata wciąż będą zarządzać Marcin Animucki jako prezes i Marcin Mastalerek jako wiceprezes. Najważniejszym zadaniem przed nimi był proces sprzedaży praw mediowych Ekstraklasy.
Presja była ogromna, bo prezesi klubów chcieli otrzymywać od telewizji lub platform streamingowych znacznie większe pieniądze niż obecnie 240 mln za sezon. Udało się uzyskać większą kasę, ale nie tak dużą na jaką liczyli właściciele klubów. Słychać także rozczarowanie z formy przeprowadzenia przetargu. Dlatego, jak informuje Maciej Wąsowski z serwisu Weszlo, pozycja prezesa Animuckiego jest bardzo niepewna.
Ekstraklasa w Canal+ od 25 lat.
Mecze piłkarskie Ekstraklasy od 25 lat są transmitowane przede wszystkim w stacjach Canal+ Polska. CANAL+Polska pokazuje wszystkie mecze Ekstraklasy. Telewizja Polska pokazuje jeden mecz z każdej kolejki w niekodowanym kanale. Obie telewizje płacą klubom 225 milionów złotych rocznie plus 25 mln zł na koszty transmisji. Z tego Canal+ płaci około 200 mln zł , a TVP około 50 mln zł rocznie. Nowa umowa zacznie obowiązywać od sezonu 2023/2024.
Mecze Ekstraklasy są transmitowane w 23 krajach poza Polską. Natomiast mecze 1.Ligi (zarządzanej przez osobną spółkę) i Pucharu Polski (za te rozgrywki odpowiada Polski Związek Piłki Nożnej) od paru lat pokazuje Telewizja Polsat, głównie w kanałach Polsat Sport. Kontrakt przedłużono o trzy lata, do końca sezonu 2023/24. Budżet Ekstraklasy na sezon 2021/2022 wynosi rekordowe 240 milionów złotych i taka kasa zostanie przekazana klubom.
© (MARB)