Broń dla każdego Polaka.

Polska jest najbardziej rozbrojonym krajem w Europie. Według Small Arms Survey, w Polsce na 100 mieszkańców przypada tylko 2,50 sztuki broni. Dla porównania, w Finlandii na 100 mieszkańców przypadają aż 32 sztuki broni, w Szwecji 23 sztuki broni, a w Niemczech 20 sztuk broni. W USA na 100 mieszkańców przypada 90 sztuk broni.

Dzisiaj pod względem liczby sztuk broni na mieszkańca jesteśmy na 166. miejscu na świecie i na końcu w Europie. Agresja Rosji na Ukrainę pokazała, że w razie ewentualnego zagrożenia Polski bardzo ważny może być szybki i powszechny dostęp do broni dla Polaków.

Glock 19


Wojna jest tuż obok nas. Od lutego 2022 roku trwa wojna rosyjsko-ukraińska tuż za naszą granicą, czyli jesteśmy w strefie przyfrontowej. To grozi „rozlaniem” konfliktu. Możemy w każdej chwili znależć się w stanie wojny, bo Rosja jest nieobliczalna. W tej sytuacji ułatwienie dostępu do broni dla Polaków jest potrzebą chwili. W razie konfliktu musimy przede wszystkim liczyć na siebie, a dopiero w drugiej kolejności na pomoc NATO. Uzbrojeni Polacy mogą bardzo pomóc naszemu wojsku.

Obrona powszechna kraju.

Powszechny dostęp do broni wpisuje się w model obrony powszechnej kraju, w którym za bezpieczeństwo państwa odpowiada nie tylko armia i instytucje państwa, lecz także społeczeństwo, przeszkolone do wsparcia służb mundurowych.

Z punktu widzenia obrony powszechnej broń w rękach obywatela ma co najmniej dwie funkcje: odstraszania i obronną. Czym innym jest atak na kraj, w którym obywatele są powszechnie uzbrojeni i przeszkoleni, a czym innym na kraj, którego obywatele są bezbronni. Agresor musi zakładać w pierwszym przypadku znacznie większe straty osobowe i sprzętowe, co zwiększa koszty inwazji i zmniejsza jej „opłacalność”.

W przypadku rosyjskiej agresji broń w rękach Polaków może być użyta nie tylko do działań regularnych formacji wojskowych, lecz także do obrony przed przestępcami w rosyjskich mundurach, co znacznie ograniczyłoby masowe rozstrzeliwania, gwałty i kradzieże szczególnie w mniejszych miejscowościach.

Szwajcaria daje przykład.

Szwajcaria nie ma właściwie stałej armii, ale jest w stanie zmobilizować ją w ciągu ok. 72 godzin. Dorośli obywatele mają bowiem za sobą trzytygodniowy kurs posługiwania się bronią (karabinem SIG 500), którą potem zatrzymują na własność i przechowują na wypadek mobilizacji.

Jak to zrobiła Ukraina.

Ukraina jest przykładem, jak wielkie znaczenie ma dla obrony powszechnej łatwy dostęp do broni. Jej posiadanie jest dozwolone po uzyskaniu odpowiedniego dokumentu. Musi też być odpowiednio przechowywana. W lutym 2022 roku ukraińska policja informowała, że w rękach prywatnych znajduje się ok. 1,2 mln sztuk broni.

Parlament ukraiński na dzień przed rosyjską inwazją przyjął prawo do noszenia broni w celu samoobrony także poza domem, a prezydent Zełenski obiecał, że rząd rozda ją każdemu obywatelowi, który będzie chciał bronić ojczyzny. Wystarczy okazać dowód osobisty.

Łatwiejszy dostęp do broni dla Polaków.

Polscy politycy twierdzą, że Polacy nie dojrzeli do posiadania broni. Choć oni sami są uzbrojeni. Trzeba mieć nadzieję, że polski parlament przegłosuje w końcu ustawę o łatwiejszym dostępie do broni dla Polaków. Jeszcze nie jest za póżno.

© (MJ)